Opinie na temat firm leasingowych. Od drugiej strony.

Pytania podatkowe, wiadomości z branży leasingowej, sprzęt poleasingowy, dyskusje ogólne
Regulamin forum
Forum leasingowe, na którym możesz zapytać o wszystko, co jest związane z leasingiem i wynajmem długoterminowym. Odpowiedzi udzielają eksperci i osoby z branży, ale panuje tu luźna atmosfera bez regulaminowego rygoru, więc nie krępuj się dyskutować. Zachęcamy także do wyrażania swoich opinii o leasingodawcach i dzielenia się swoimi doświadczeniami.
Awatar użytkownika
leon
Posty: 1
Rejestracja: 9 paź 2012, o 15:06

Opinie na temat firm leasingowych. Od drugiej strony.

Post autor: leon »

Post ten pojawia się niejako jako forma mojego odreagowania. Coś dziś we mnie pękło, choć być może to wina mojego ogólnego osłabienia po grypie. Proszę go traktować jako luźne przemyślenia, niezwiązane z żadną marką ani firmą.
Jeśli administrator lub moderator uzna go za nieodpowiedni, proszę o usunięcie.

Dlaczego klienci mają pretensje? Dlaczego wystawiają negatywne opinie o wszystkich firmach leasingowych?
Bo muszą płacić extra.
A dlaczego? Skąd to się bierze?
Bo klienci nie czytają umów. Bo nie zgłaszają problemów. Bo nie zgłaszają szkód.

Pracuję w branży relatywnie krótko, bo 3 lata. Było to przejście z zupełnie innego typu działalności w ramach ciekawości. Udało się, cały czas jestem w jednej firmie. Jestem doradcą/specjalistą/handlowcem - jak go zwał, tak go zwał. Moim zadaniem jest obsługa klienta a finalnie sprzedaż mu produktu finansowego w postaci leasingu operacyjnego.
Przez te 3 lata obsłużyłem wielu klientów, wielu pamiętam dobrze, kilku gorzej, natomiast dwóch pozostanie mi w pamięci na zawsze - to byli bowiem ci, którzy przeczytali umowę PRZED jej podpisaniem.

Przykłady? Proszę:

Wieloletni klient, skądinąd bardzo sympatyczny człowiek, uprzejmy, bezproblemowy, płatności zawsze w terminie. Kilka dni temu po odbiorze sprzętu zauważył nieprawidłowość pewnego zapisu (dość istotnego, bo dotyczącego konstrukcji pojazdu) w dowodzie rejestracyjnym względem stanu faktycznego. Co zrobił klient? Ano nic. Klient wykupił pojazd sprawa zamknięta... Nie, nie tak szybko. Dzwoni, mówi że nie może zarejestrować na siebie sprzętu, że błąd, co robić olaboga. Tłumaczę wobec tego, że trzeba zrobić badanie techniczne na Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów, z dokumentem z badania, DR i KP udać się do Wydziału Komunikacji i zarejestrować. No i się zaczęło: Dlaczego ja a nie wy, narażacie mnie na koszta, jesteście chamy, złodzieje, oszuści, ja was do sądu podam itp, macie to załatwić. Pytam, dlaczego nie zgłosił wcześniej, zanim wystawiliśmy FV wykupu, załatwilibyśmy. "- A, bo nie miałem karty pojazdu". No witki lecą... Już nie wspomnę o tym, że poprzez załatwienie klient rozumie przesłanie kurierem DR i zrobienie przeglądu bez auta.

Albo inna sytuacja. Klient po długich negocjacjach i miliardzie pytań o każdy szczegół podpisuje umowę. Wszystko jasne, miliard pierwszego pytania nie ma. Zabiera sprzęt. Po trzech miesiącach dzwoni z lamentem że windykacja, że ktoś przyjechał i chce mu zabrać narzędzie jego pracy. Uspokajam, mówię, że pomogę, tylko niech powie co się stało, jakieś zaległości? Nic, czysto. OK, sprawdzam u siebie w księgowości a tu okazuje się że wpłata początkowa jest, ale żadnej raty pan nie zapłacił. Dzwonię, dopytuję o co chodzi, a pan szczerze zdziwiony, że on musiał te raty płacić. Bo on myślał, że on dostanie maszynę "w lizing" na 3 albo 4 lata za 10% wartości a potem odda. A potem wielki krzyk w internetach, że firma ściągneła od niego kilkanaście tysięcy dodatkowych opłat o których nikt go nie poinformował.

Kolejna. Klient miał poślizg z płatnością. A że ma dużo sprzętów, i wszystkie mają ten sam termin płatności raty (żeby było łatwiej), to duża łączna opłata za monity. Dzwoni, wrzeszczy, żąda, żeby mu to skorygować. Kiedy się zmęczył wchodzę mu w słowo: co się właściwie stało? Tłumaczy, że przecież dzwonił, że uprzedzał, że będzie opóźnienie, więc jest usprawiedliwiony i nie musi płacić, i żąda anulowania opłaty. Tłumaczę po raz kolejny, panu doktorowi inżynierowi, jak to ma w mailu przed nazwiskiem, że to tak nie działa, że wiedział, że jest w umowie, że kary, że opłaty. On się upiera, że nie ma ego w umowie. To pytam: czytał pan? No właściwie to nie, nie czytałem. No tak, inżynier, a do tego doktor, nie musi czytać, on wszystko wie lepiej. Może natomiast, w międzyczasie, kulturalnie wypowiedzieć się, choćby i na tym forum, że firma ściąga od niego nie wiadomo za co pieniądze, że kradnie i że odradza.

To kilka sytuacji z mojej firmy, nie wszystkie moje. Codziennie pojawia się przynajmniej jeden, który ma pretensje, który żąda, który nazywa nas złodziejami. A to dlatego, że klienci nie czytają tego, co podpisują.

Ten wpis nie dotyczy oczywiście wszystkich. Większość z moich klientów to porządni ludzie, z niektórymi utrzymuję kontakt prywatny, i to oni każdego dnia motywują mnie do działania, dzięki nim się chce.

Wpis dotyczy tego niewielkiego odstetka pieniaczy, którzy są poszkodowani przez własne niedbalstwo, przy czym głośno i bardzo widocznie szerzą negatywne opinie na nasz temat w internetach.

Dziękuje za uwagę.
Leon.


Jak otrzymać wiele dobrych ofert leasingu? Wyszukiwarka i Kalkulator

Wyszukiwarka Leasingu - najlepszy i najprostszy sposób, żeby otrzymać dobre i tanie oferty od wielu dobrze ocenianych leasingodawców.
Firmy leasingowe same złożą Ci oferty, bez pośredników.

Kalkulator leasingu - skorzystaj jeśli chcesz szybko poznać przybliżone koszty leasingu i wysokość raty miesięcznej



Awatar użytkownika
Jarosław Król
Administracja
Posty: 1235
Rejestracja: 1 sty 2010, o 21:32

Re: Opinie na temat firm leasingowych. Od drugiej strony.

Post autor: Jarosław Król »

leon, Dzięki za ciekawy wpis. :)

leon pisze:Wpis dotyczy tego niewielkiego odstetka pieniaczy, którzy są poszkodowani przez własne niedbalstwo, przy czym głośno i bardzo widocznie szerzą negatywne opinie na nasz temat w internetach.
Niestety tak to wygląda.

Awatar użytkownika
Michał Krupiński
PRO
Posty: 2032
Rejestracja: 31 mar 2009, o 19:26

Re: Opinie na temat firm leasingowych. Od drugiej strony.

Post autor: Michał Krupiński »

leon pisze:Dzwonię, dopytuję o co chodzi, a pan szczerze zdziwiony, że on musiał te raty płacić. Bo on myślał, że on dostanie maszynę "w lizing" na 3 albo 4 lata za 10% wartości a potem odda.
:o :shock: :lol:

Niesamowite.
"Doradca finansowy to człowiek, który obraca twoimi pieniędzmi do momentu, w którym się skończą."

OFERTY LEASINGU NA FORUM:
Wyszukiwarka Leasingu | Najprostszy sposób pozyskania ofert leasingu od wielu firm (bez pośredników)

Awatar użytkownika
Michał Krupiński
PRO
Posty: 2032
Rejestracja: 31 mar 2009, o 19:26

Re: Opinie na temat firm leasingowych. Od drugiej strony.

Post autor: Michał Krupiński »

"Doradca finansowy to człowiek, który obraca twoimi pieniędzmi do momentu, w którym się skończą."

OFERTY LEASINGU NA FORUM:
Wyszukiwarka Leasingu | Najprostszy sposób pozyskania ofert leasingu od wielu firm (bez pośredników)

Awatar użytkownika
NastkaPo4

Re: Opinie na temat firm leasingowych. Od drugiej strony.

Post autor: NastkaPo4 »

Bardzo dobry artykuł. Dzięki.


ODPOWIEDZ