Forum Leasing 24H

Wiadomo już, że od 1 stycznia 2014 wraca możliwość odliczenia 100 proc. VAT od samochodów z homologacją ciężarową i – jak się okazuje – nie muszą one być nawet wyposażone w kratkę.
...
Czytaj dalej: Bez kratki też odliczysz 100% VAT

W dniu 17 grudnia 2013 roku Rada Unii Europejskiej wyraziła zgodę na wprowadzenie przez polski rząd nowych zasad odliczania VAT od samochodów osobowych i z homologacją ciężarową N1.
...
Czytaj dalej: Unia zgodziła się na nowe ograniczenia w VAT

Czy to prawda, że ograniczeniom do 50% mają być poddane także pick-upy?

Gość pisze:Czy to prawda, że ograniczeniom do 50% mają być poddane także pick-upy?

Wszystko zależy od tego jak będzie napisana ustawa, ale wygląda na to, że derogacja faktycznie umożliwia objęcie ograniczeniami pick-upy oraz motocykle.

To jest fragment decyzji UE:

However, certain types of motor vehicles would be excluded from that restriction and would therefore be subject to the normal rules, namely any vehicle with more than 9 seats (including the driver's) and with a total maximum weight of more than 3 500 kilograms. This mainly restricts the field of application to passenger cars, vans, pick-ups and motorbikes.

Tłumacząc ostatnie zdanie:

To głównie ogranicza zakres zastosowania do samochodów osobowych, dostawczych, pick-upów i motocykli.

Z treści zgody wynika także, że podatnicy, którzy samochody osobowe będą wykorzystywali wyłącznie w celach firmowych będą mogli odliczać VAT bez ograniczeń. Na tym etapie nie wiadomo jednak jak będzie to w praktyce rozwiązane i ewentualnie kontrolowane.

Mnie interesuje czy po której stronie będzie ciężar dowodowy.
Czy podatnik będzie musiał dowieść że korzysta z auta tylko do celów podatkowych. To jest dobre pytanie

Gość pisze:Mnie interesuje czy po której stronie będzie ciężar dowodowy.
Czy podatnik będzie musiał dowieść że korzysta z auta tylko do celów podatkowych.

Już to było ćwiczone z bankowozami i przegrywali w sądach. Nie wydaje mi się, żeby poszli tą drogą. Stawiam, że będzie raczej jakieś rozwiązanie w stylu konieczność zgłoszenia do urzędu, że użytkuje się samochód tylko w celach firmowych.

W ten sposób nie będzie wielu chętnych, żeby się zgłaszać, bo to może przyciągnąć kontrolę. Tak samo jak nikt nie chce zwrotu VAT nadpłaconego, bo wie, że to od razu równa się kontrola.

Zostanie po staremu. Ci co mają kasę na prawników i nie boją się sporów ze skarbówką swoje ugrają, a 99,9999% maluczkich nie będzie się wychylać.

Uwaga! To chyba dość istotna informacja: Ministerstwo Finansów zaczęło informować media, że będzie chciało wprowadzić nowe ograniczenia od 1 marca 2014.
Jest to wykonalne, ale będą się musieli spiąć.

Wygląda na to, że na zakup/leasing samochodu z homologacją będą tylko 2 miesiące.

Chcesz załapać się na zakup lub leasing samochodu, od którego odliczysz 100 proc. VAT? Czas na to masz prawdopodobnie tylko do końca lutego 2014.
...
Czytaj dalej: Musisz zdążyć do końca lutego, żeby odliczyć 100% VAT od samochodu

Policzcie, zanim popędzicie do salonów. REALNE wyliczenia:

Kupujemy Kia Sportage- pierwszy z brzegu, ale jeden z najlepiej się sprzedających aut (opcjonalnie Skoda Octavia, Golf Variant itp. za podobne pieniądze). Opcja 4x4, diesel 136KM, dobre wyposażenie. Cennikowo 105 tys, targujemy u dilera na 100.000 PLN.

Wariant 1: Kupujemy auto "z kratką". Odliczamy 23% Vat, czyli zostaje nam 81.300. Wrzucamy to w koszty (amortyzacja). Zakłądając, ze generujemy zysk, to w skali globalnej odliczamy jeszcze 19% CIT. Czyli de facto samochód kosztuje nas ok 66.000. Auto sprzedajemy po 3-3,5 roku. Rynek wtórny jak marzenie. Auta sprzedają się bardzo dobrze (wiem, bo sam szukałem ostatnio 3 letniej Kii). Dostajemy 60.000 brutto(zakładając, że auta nie zajeździliśmy). Vat niestety musimy oddać (bez względu na to, czy sprzedajemy po pół roku czy od razu - odliczyliścmy cały to musimy oddać cały). Zostaje nam 48.780 netto (przychód). Oczywiście to nasz przychód, czyli minus 19% czyli zostaje w kieszeni 39.500. Na aucie straciliśmy przez ten czas więc ok. 26.500 PLN (netto).

Wariant 2. Kupujemy auto "normalnie". Płacimy 100.000, odliczamy 6000 VAT, reszta idzie w koszty (amortyzacja, 94.000 zł). Po odliczeniu CIT zostaje 76.140. Sprzedajemy po 3-3,5 roku (jeśli wykupujemy z leasingu czekamy pół roku). Dostajemy 60.000 zł. Musimy oddać 2/5 z tego 6000 zł Vat, co to go odliczyliśmy na początku, czyli 2400 zł. Zostaje nam 57.600 zł (netto). Oddajemy podatek CIT i zostaje 46600. Na aucie straciliśmy 29.484 zł (netto).

Finalnie różnica NIE w wysokości wartości podatku VAT, jak niektórzy sobie myślą krótkowzrocznie, ale tylko 3000 zł. Zakładając, że homologowane auto jest droższe o jakieś 1-3 tys w zależności od marki, ta różnica się zaciera. Gra warta świeczki ? Na dodatek nie jeździmy zwykłą osobówką tylko ciężarówką, co teoretycznie może przysporzyć nam problemów tylko (słyszałem o przypadkach, że ludzie dostawali mandaty za granicą bo wjeżdżali do miasta takim autem).

PS. dodam, że wyliczenia robią się opłacalne na korzyść "kratki bez kratki" jeśli kupujemy auto np. na 5 lat, i stracimy na nim nie 40% wartości początkowej, a np. 60-70%. Wtedy to odliczenie 23% Vat na początku ma większy sens. Biorąc auto w leasing na 2-3 lata to niezależnie od opcji z Vatem sprzedając auto po 3 latach wychodzimy podobnie.